Kiedy trafiasz na inną pozycję niż preferowana…
Większość graczy ma pewne preferencje co do tego, w jakiej roli chcą grać. Jedni preferują mida, inni aleję Barona, są i fani supporta… Jednak nie zawsze da się grać tam, gdzie się chce. Jak się przygotować na sytuację, kiedy otrzymujesz nieszczególnie lubianą przez siebie rolę?
Czym jest preferowana pozycja?
Gdy wchodzisz do kolejki, masz możliwość wybrać swoją preferowaną pozycję. Kliknij przycisk w kształcie rombu widoczny pod twoją nazwą użytkownika. Wyświetli się wówczas okno, w którym możesz ustawić pozycje dostępne w grze (dżungla, solo, środek, duet, wsparcie) od najbardziej do najmniej preferowanej. By to zrobić, przesuń kartę z odpowiednią pozycją na dane miejsce. Jeżeli nie chcesz ustawiać preferowanych pozycji, możesz zaznaczyć dostępną na dole opcję „dowolna”.

Co ważne, ustawienie preferencji pozycji nie oznacza, że zawsze wylądujesz na tej najbardziej preferowanej. System postara się ją przydzielić, ale niektóre pozycje są popularniejsze niż inne – co oznacza, że poniekąd „rywalizujesz” z innymi graczami o daną pozycję. Jeżeli więc pierwsza wybrana pozycja zostanie zajęta przez innego gracza, system postara się przydzielić ci drugą preferowaną pozycję. Jeśli i ta będzie zajęta – wówczas wylądujesz na trzeciej preferowanej pozycji (i tak dalej, aż do ostatniej preferowanej pozycji).
Zdarza się, że w niektórych sytuacjach otrzymasz gwarancję uzyskania preferowanej pozycji (wówczas zobaczysz nad ikoną preferencji tarczę) – dotyczy to między innymi graczy powracających po braku aktywności czy otrzymania innej pozycji niż preferowanej przez kilka razy z rzędu.
Zabezpieczenie to jest jednak rzadkie – często istnieje ryzyko, że wylądujesz na pozycji, za którą nie przepadasz lub w której radzisz sobie nieco gorzej…
Inna pozycja niż preferowana
Na takie przypadki warto się przygotować. W końcu gra trwa – trzeba przejść przez ten mecz, a najlepiej byłoby go nie przegrać. Żeby się zabezpieczyć na takie sytuacje, warto przygotować sobie pewne rozwiązania.
Zapytaj sojuszników o zamianę
Pierwsza opcja jest najprostsza, choć gracze sięgają po nią rzadko: czasami warto po prostu porozmawiać z sojusznikami! Zdarza się, że gracze odstępują daną pozycję, zwłaszcza jeśli wiedzą, że dany gracz niezbyt dobrze sobie w niej radzi.
Pamiętaj jednak, że taka pomoc ze strony drużyny musi być dobrowolna – sojusznik ma prawo nie zgodzić się na zamianę. W końcu sam też może być słaby w danej roli czy po prostu bardzo się z nią nie lubić.
Przygotuj postacie na inne pozycje
Jeśli zwykle grasz w jednej czy kilku pozycjach, na pozostałe zabezpiecz się takimi wyborami bohaterów, które umożliwią ci grę. Jeżeli nie grasz w dżungli i nie znasz zestawu umiejętności Mastera Yi, nie wyciągaj go na siłę. Zamiast tego przygotuj sobie na te mniej preferowane pozycje takie wybory, które pozwolą ci wnieść wartość do drużyny.
W tym celu możesz po prostu nauczyć się 1-2 bohaterów na te rzadziej wybierane przez ciebie pozycje, żeby w razie potrzeby po nich sięgnąć. Nie chodzi o to, żeby od razu zostać mistrzem Rammusa w dżungli, jeżeli zupełnie się nie gra w lesie – wystarczy, że opanujesz tę postać w takim stopniu, by nie karmić sojuszników zbyt łatwymi zabójstwami i być w stanie zabezpieczać podstawowe cele.
Pamiętaj, że nie muszą to być postacie specyficzne dla danej roli. Do problemu możesz podejść bowiem nieco bardziej uniwersalnie: poszukaj postaci, które już znasz i z którymi idzie ci dobrze, a które nadadzą się na inną aleję. Przykładowo, jeżeli jesteś fanem roli wsparcia i lubisz Seraphine, a trafisz na niechcianego mida – ta sama bohaterka również się sprawdzi w tej roli. Ponadto pozwoli ci częściowo zachować charakter wspierający – w końcu nadal będziesz w stanie delikatnie wspierać sojuszników w trakcie walk drużynowych czy dżunglera podczas ganku.
Zagraj kilka razy w innej pozycji
Wybór bohatera to jedno, drugie – sama zmiana pozycji. Każda pozycja w grze ma swoje małe tajemnice i wymaga pewnego dostosowania stylu gry. Przykładowo gracz ADC, gdy wyląduje na midzie, może się zdziwić (choć wydaje się to oczywiste!), że krzaki znajdują się z obu stron linii – co oznacza potencjalne zagrożenie z obu stron. Takie smaczki poznaje się w trakcie gry na danej pozycji. Nawet jeśli nie planujesz być mistrzem alei Barona, daj sobie szansę, żeby się zorientować, jak wyglądają starcia w niej i czego się spodziewać. Dzięki temu nie zaskoczą cię standardowe zagrania – a kto wie, może się okaże, że całkiem nieźle ci idzie w nowym miejscu…